Co to właściwie znaczy „być tu i teraz”? 


Kołdra Obciążeniowa Gravity

08 października, 2020 / Mateusz

Gdyby każdy z nas skrupulatnie zapisywał aktualne myśli, mogłoby okazać się, że znaczna ich większość dotyczy tego co się działo lub tego co dopiero ma się wydarzyć. Jak się okazuje, tylko niewielka część naszej uwagi kierowana jest na to, co dzieje się obecnie, bowiem niemal automatycznie rozpamiętujemy przyszłość lub zastanawiamy się nad przeszłością, angażując w to całą paletę emocji. W efekcie okazuje się, że ogromną trudność sprawia nam przywoływanie szczegółów z wydarzeń, które miały miejsce jeszcze godzinę temu.

Czy pamiętasz jak smakował twój ostatni posiłek? Jakie przyprawy czułeś, co było najsmaczniejsze? A co leciało w radio, kiedy jechałeś dziś do pracy? Jeśli masz problem z przywołaniem tych kilku prostych szczegółów, to ten artykuł jest dla ciebie.

Uważna świadomość

W byciu tu i teraz nie chodzi o to, by zapomnieć o przeszłości czy lekkomyślnie podchodzić do przyszłości. Nie ma nic złego w procesie wspominania czy planowania, jednak tylko wówczas, gdy między przeszłością i przyszłością istnieje równie ważna teraźniejszość. Tylko w ten sposób przywrócimy naszemu ciału harmonię między tym co fizyczne, a tym, co tworzy się w naszych myślach i emocjach. Bycie tu i teraz, świadomość swoich aktualnych potrzeb, emocji czy odczuć płynących z ciała, korzystnie wpływają na wiele obszarów funkcjonowania człowieka. Wiele badań, np. twórcy treningu mindfulness, Jona Kabat-Zinna, wskazuje na poprawę funkcjonowania osób doświadczających m. in.: nadmiernego stresu, bezsenności, obniżonego nastoju, napięcia emocjonalnego, przewlekłego bólu itp po zastosowaniu terapii uważności.

Świadome kierowanie uwagą

Świadome osadzenie w byciu tu i teraz to także cenna umiejętność osłabiania szkodliwych dla nas zachowań i rekacji, które występują niemal automatycznie. Kierowanie uwagą pozwala na zatrzymanie się przed podjęciem bezrefleksyjnego działania i zdecydowanie o krokach korzystnych i adekwatnych do sytuacji. Przykład? Najbardziej znanym każdemu z nas będzie zapewne sięgnięcie po słodką lub niezdrową przekąskę w momencie, kiedy jesteśmy źli, rozdrażnienie czy smutni. Batonik czy lody dają nam natychmiastową satysfakcję i swojego rodzaju ulgę w przeżywanych emocjach. Kiedy zaczniemy obserwować siebie, z czasem nauczymy się wyłapywać pierwsze sygnały mówiące o nadchodzącym zdenerwowaniu (chęć zjedzenia czegoś słodkiego) i hamować destrukcyjne reakcje na nie (napicie się wody i wyciszenie).

Pokarm dla mózgu

Co ciekawe, systematyczna praca nad uważnością i doświadczaniem emocji z czasem przekłada się na anatomiczne zmiany mózgu! W uproszczeniu, jeśli nauczysz się hamować destrukcyjne mechanizmy akcja-reakcja, to z czasem znacznie przyspieszysz powrót do równowagi po wystąpieniu stresora. Zaczniesz zauważać też na bazie własnych doświadczeń, że często reakcje psychofizyczne i związany z nimi stres są nieadekwatne do sytuacji. Na przykład, sprzeczka z szefem, która uruchamia w ciele i w umyśle mechanizmy, pojawiające się w sytuacji narażenia życia i zdrowia, zupełnie nieprzystające do realnego zagrożenia.  Umiejętność bycia tu i teraz pozwala więc regulować stan napięcia zgodnie ze stanem faktycznym danej sytuacji. W przeciwnym razie wieloletnie bycie głuchym na komunikaty płynące z organizmu, kończy się jego ostrą i często niebezpieczną reakcją, a chorować zaczyna zarówno nasz umysł, jak i ciało.