Co dzieje się w organizmie dziecka podczas snu?
Dziecko, które dobrze śpi łatwiej przyswaja wiedzę. Nie chodzi tu tylko o wiedzę szkolną, ale także tę podstawową, jak nauka chodzenia, zapamiętywanie gestów, głosów, czy obrazów.
Za porządkowanie i przyswajanie wiedzy są odpowiedzialne tzw. wrzeciona snu wytwarzane podczas fazy snu NREM, czyli fazy, w której brak jest ruchu gałek ocznych, zwalnia tętno, spada temperatura ciała. To zastygnięcie ciała w swoistej bezwładności umożliwia przepływ większej ilości krwi do mózgu i jego aktywną pracę.
Podczas snu następuje porządkowanie i utrwalanie informacji z dnia poprzedniego. Odbudowywane i tworzone są neuroprzekaźniki, a receptory są szykowane do odbioru kolejnej porcji bodźców.
W nocy reguluje się również gospodarka hormonami w organizmie. Dzięki wydzielaniu i hamowaniu wydzielania różnego rodzaju hormonów (melatoniny, kortyzolu, serotoniny, itp.) zapewniony jest prawidłowy rozwój dziecka, zarówno obecny, jak i przyszły.
Badania przeprowadzone przez Ohio State University College of Public Health* wykazały, że dzieci, które mają uregulowany sen i chodzą spać o godz. 20:00 mają mniejszą skłonność do tycia jako nastolatki, niż dzieci, które chodzą spać później.
Sen to także czas intensywnego wydzielania się hormonu wzrostu. Dziecko, które nie wysypia się, chodzi spać o różnych godzinach, czy śpi w nieodpowiednich warunkach (np. przy niebieskim świetle i szumie telewizora) ma mniejsze szanse na prawidłowy wzrost i rozwój.
Zasypianie niemowlęcia
Pierwszą „sypialnią”, którą poznaje mały człowiek jest brzuch matki. Panuje w nim przyjemna temperatura, jest dość ciemno, poza znajomym, kobiecym głosem żaden hałas nie niepokoi oseska, a jego ciało jest nieustannie kołysane. Po przyjściu na świat dziecko będzie wciąż dążyć do tych doznań, których dostarczało mu ciało mamy.
Delikatne kołysanie, zbliżone do tego, które zapewniał dziecku ruch matki jest ukojeniem i nastraja niemowlę do spania. Kołysanie stymuluje też mózg do pracy i wspomaga rozwój zmysłu równowagi.
Jak kołysać niemowlę?
Maluch najbardziej zadowolony jest wtedy, gdy mama lub tata kołysze go w ramionach. Kołysanie w hamaczku, wózku lub kołysce jest traktowane przez niego jako rozwiązanie drugiej kategorii. Dlaczego? Ponieważ ciało rodzica jest ciepłe i ma znajomy, uspokajający zapach.
Lepszym rozwiązaniem niż wożenie dziecka w wózku, czy usypianie w kołysce jest stosowanie chusty. Chusta umożliwia noszenie dziecka tuż przy ciele, co maleństwu pozwala poczuć się bezpiecznie i zasnąć, a rodzicowi – w miarę wygodne przemieszczanie się wraz z pociechą.
Czy zasypianie przy piersi szkodzi niemowlęciu?
Wiele mam lubi usypiać dziecko przy piersi, po karmieniu. Prawdę mówiąc, sporo maluszków zasypia w ten sposób bez specjalnego nakłaniania.
Sen po jedzeniu jest naturalną potrzebą organizmu w każdym wieku. Zmęczenie przychodzi wraz z przekierowaniem energii na trawienie spożytego pokarmu. W przypadku maleństwa zaśnięciu sprzyjają także białka zawarte w mleku matki.
Niemowlę w łóżeczku
Dziecko, które zasnęło w ramionach mamy, czy taty może przebudzić się, gdy poczuje, że jest odkładane do zimnego i obcego łóżeczka. Aby temu zapobiec, rodzice mogą przygotować łóżeczko do momentu układania niemowlęcia do snu. W łóżeczku warto wcześniej pozostawić termofor, który nieco podgrzeje pościel, a do kołderki lub kocyka dołączyć koszulkę przesiąkniętą zapachem mamy lub taty. Odkładając niemowlę najlepiej ułożyć je na brzuszku, w pozycji żabki.
Odpowiednikiem koszulki rodzica może być chusta, w której dziecko było usypiane. Najlepiej, jeśli będzie ona dość ciasno otulać ciało malucha.
Jeśli nie chcemy, by dziecko przebudzało się tuż po zaśnięciu, włączmy tzw. biały szum (nagrany odgłos odkurzacza lub suszarki). Szum ten jest zbliżony do dźwięków, które towarzyszyły niemowlęciu w okresie płodowym, co sprawia, że czuje się ono bezpiecznie.
Kiedy jest najlepszy czas na zasypianie bez rodziców?
Niektórzy rodzice dość szybko próbują odseparować dziecko od zasypiania przy piersi, a także od bliskiej obecności rodziców podczas snu dziecka. Tymczasem naturalnym dla maleństwa stanem jest bezustanne bycie przy mamie lub tacie. Bez tego traci ono poczucie bezpieczeństwa.
Najlepszym okresem na przejście do kolejnego etapu, czyli samodzielnego usypiania dziecka jest moment, który maluch sam wybierze. Cierpliwość z pewnością w tym przypadku nie zawiedzie rodziców, gdyż systematyczne usamodzielnianie się dziecka jest wpisane w jego rozwój na każdym etapie życia, aż do momentu, gdy założy własną rodzinę.
Zanim jednak dorosły potomek wyprowadzi się z rodzinnego domu, musi kiedyś opuścić łóżko mamy i taty. Taki czas najczęściej przychodzi, gdy dziecko kończy 5 lat. Czy to jest późno? Zwróćmy uwagę, że małe dziecko nie ma jeszcze dojrzałego mechanizmu blokowania wydzielania kortyzolu (hormonu stresu) w nocy. W konsekwencji hormon ten jest wydzielany zarówno w fazie aktywności, jak i w fazie wypoczynku. To m.in. dlatego dziecko budzi się często w nocy, jest mniej spokojne niż śpiąca osoba dorosła. Maluch jest bardziej spięty, nerwowy, wyobraża sobie różne strachy. Warto pozwolić mu nieco dorosnąć zanim zacznie spać samodzielnie.
Kiedy rodzice zdecydują o przeniesieniu dziecka do oddzielnego pokoju wcześniej, trzeba pamiętać właśnie o wydzielaniu kortyzolu i nie dopuszczać do nagromadzenia stresu tuż przed zaśnięciem. Jeśli dziecko będzie mocno domagało się obecności rodziców (np. krzycząc i płacząc), nie należy malca na siłę przekonywać do nowych zwyczajów. Kortyzol wydzielany w dużych ilościach w nocy może prowadzić do zahamowania wzrostu i negatywnie wpłynąć na rozwój dziecka.
Zasypianie przedszkolaka
Usypianie dziecka w wieku przedszkolnym bardzo różni się od usypiania niemowlęcia. Malec nie potrzebuje już przytulenia do piersi i kołysania, niekoniecznie też przechowuje w swoim łóżku ubrania rodziców, jednak nadal obecność mamy i taty są dla niego ważne. Rodzice mogą ułatwić mu zasypianie np. przez czytanie bajek przed snem, głaskanie, czy choćby całusa na dobranoc.
Warto też zapewnić dziecku optymalne warunki do snu, np. wietrzenie pokoju, odpowiednią temperaturę powietrza (od 18oC do 20oC), wilgotność powietrza (kominki, nawilżacze powietrza), odseparowanie od hałasu z zewnątrz, odcięcie od niebieskiego światła (emitowanego m.in. przez komputer i telewizor).
Do spokojnego snu można się przygotować przez wprowadzenie pewnych rytuałów. Kąpiel przed snem, rozmowa z rodzicem, czytanie bajek mogą pomóc szybko zasnąć oseskowi. Pamiętajmy o wczesnym usypianiu dziecka (przed godziną 20:00) i zachowajmy stałą porę snu. Rytuał pomaga nie tylko w zaśnięciu, ale też zapewnia spokojny i długi sen. Ta praktyka ma swoje pozytywne skutki zarówno w przypadku dzieci, jak i osób dorosłych. Chroni (jak wspomnieliśmy wcześniej) przed otyłością, ale też przed zaburzeniami nerwicowymi, czy choćby przemęczeniem.
Przebudzanie się w trakcie snu
Zarówno niemowlęta, jak i dzieci w wieku przedszkolnym śpią płytko. Fazy snu – REM i NREM – nie trwają tak długo, jak ma to miejsce w przypadku dorosłych. U osób dojrzałych długość jednej fazy to ok. 3 godziny, u dziecka – ok. 1 godziny. Dodatkowo niedojrzały mózg i centralny układ nerwowy nie funkcjonuje jeszcze na tyle sprawnie, by zapewnić harmonijny rozwój organizmu. Wszystko to wpływa na większą ilość przerw w wypoczynku nocnym.
Przebudzanie się w nocy nie jest niczym niezwykłym. Dotyczy zarówno niemowląt (które skądinąd mają zupełnie inny cykl dobowy, niż kilkulatki), jak i przedszkolaków. Rodzice muszą brać to pod uwagę przenosząc dziecko do innego pokoju. Przede wszystkim warto pozostawić w pomieszczeniu, gdzie śpi maluch włączoną lampkę nocną o niezbyt ostrym świetle. Podobnie, lepiej zapewnić oświetlenie w drodze z sypialni rodziców do dziecięcego pokoju i usunąć z drogi wszelkie przeszkody. Przebudzanie u dzieci często oznacza bowiem „nocne wędrówki” do łóżka mamy i taty.
* news.osu.edu/news/2016/07/14/bedtimes-and-obesity/