Kołdry obciążeniowe to zyskujące olbrzymią popularność akcesoria terapeutyczne. Każda z nich jest unikalna, wykonywana na zamówienie i dopasowywana do wagi oraz preferencji jej użytkownika. Co jednak dzieje się z egzemplarzami, które zostały zwrócone i nie nadają się do sprzedaży? Właściciele marek Senso-Rex® oraz GravityBlankets® postanowili dać im drugie życie i jednocześnie zrobić dobry uczynek – zwrócone kołdry trafiają do domów dziecka oraz spokojnej starości.
Działania w zgodzie z naturą
By kołdra sensoryczna spełniała swoje terapeutyczne funkcje, musi być poddana procesowi personalizacji. Jej działanie i skuteczność opierają się bowiem na idealnym dopasowaniu do osoby, która będzie jej używać, a najlepsze efekty uzyskuje się, gdy ciężar kołdry stanowi od 10 do 15 proc. wagi użytkownika. Co jednak w przypadku, gdy taki customizowany produkt trafia do zwrotu? W końcu nie może użyć jej nikt o innych wymiarach czy preferencjach. Na perfekcyjny pomysł wpadli polscy producenci, którzy połączyli służbę dobroczynną z dbałością o środowisko, a każdy oddany kocyk czy kołderka ich marki trafia do domów dziecka i domów opieki nad starszymi.
– Nasza Pracownia powstała z myślą o ludziach potrzebujących pomocy w terapii, a więc to co robimy na co dzień ma rdzeń oparty na służbie w wyższym celu. Właśnie dlatego, nasza firma stawia bardzo duży nacisk na wszelkie działania, które mogą pomóc nie tylko ludziom, ale także planecie, na której żyjemy. Korzystamy z zasobów natury, funkcjonujemy w społecznościach, obcujemy z innymi ludźmi, a więc chcemy oddawać to dobro, które otrzymujemy, jeśli tylko mamy taką możliwość – wyjaśnia Joanna Goliszek, współwłaścicielka Senso-Rex® i GravityBlankets®.
Budowanie społecznej świadomości
Oddawanie kołder i kocyków to jednak nie wszystko, co firma robi w ramach działań pro-społecznych. Od początku działalności, pracownia Senso-Rex® oraz GravityBlankets® zatrudnia osoby niepełnosprawne, dysfunkcyjne oraz – z racji prowadzonej działalności – zaburzone sensorycznie. Wszystko to pozwala nie tylko dogłębnie zrozumieć potrzeby grup, do których kierowane są akcesoria obciążeniowe, ale także pokazać, że praca z osobami dotkniętymi różnego rodzaju chorobami czy przypadłościami jest możliwa i bardzo potrzebna w budowaniu społecznej świadomości.
Właściciele nie poprzestali jednak na działaniach prosocjalnych. Idąc za ciosem postanowili, że tak samo istotne są działania na rzecz ludzi, jak i te przynoszące korzyści planecie, z której przecież czerpią wszyscy. – Chcąc ograniczyć szkodliwe skutki produkcji, postanowiliśmy wprowadzić do użytku maszyny zasilane energią słoneczną. Przede wszystkim ze względu na fakt, że panele słoneczne wytwarzają czystą energię, bez szkodliwych emisji – w odróżnieniu od gazu, ropy naftowej lub węgla, uwalniających wysokie poziomy CO2 i przyczyniających się do globalnego ocieplenia – wyjaśnia Goliszek. Co więcej, aby ograniczyć straty środowiskowe, założyciele ograniczają produkcję do terenu Europy, gdzie przestrzegane są surowe normy i programy certyfikacyjne.
– Mamy nadzieję, że pokazując dobry przykład na wielu płaszczyznach naszej działalności, zainspirujemy innych przedsiębiorców do podejmowania podobnych decyzji – dodała na koniec założycielka pracowni, Justyna Goliszek.