Chętnie korzystamy z najnowszych technologii, upraszczamy swoje życie i wydajniej organizujemy swoją codzienność. Są jednak obszary, w których ani technologie ani wydajność nie są naszymi sprzymierzeńcami, chociażby takie jak sen. Mimo różnorodnych trendów i przelotnych teorii, aby się wysypiać należy stosować się do prostych, choć nie zawsze oczywistych zasad lub prawd. Oto najważniejsze z nich.
Teoria ucisku
Czy zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego w ciężkich chwilach pomaga nam przytulanie się do bliskiej osoby? Ile radości daje spacer w objęciach partnera? Dlaczego tak bardzo lubimy jesienny rytuał okrywania się kocem i picia herbaty? Te wszystkie czynności mają jeden wspólny mianownik – delikatny ucisk, który wywołuje przytulanie czy okrywanie się wywołują szereg pozytywnych zmian w naszym układzie nerwowym! Właśnie dlatego, mocno rekomendujemy odniesienie się do odkryć terapii, jakim jest obciążanie ciała i jego wpływ na efektywny sen.
- Ciekawostka: Ponad 30 lat temu idea obciążenia, jako metody terapeutycznej, propagowana była przez doktor Temple Grandin, która prowadziła wiele badań na temat wpływu obciążenia na rozwój sensoryczny u osób autystycznych. W trakcie swojej kariery naukowej skonstruowała tzw. „sqeeze machine”, czyli maszynę uciskającą. Więcej niż połowa badanych uznała głęboki ucisk za przyjemny i relaksujący, a niektórzy notowali wyraźne spadki napięcia i stresu. Okazało się także, że delikatny ucisk nie tylko pomaga leczyć chore dzieci, ale jest także doskonałym remedium na zaburzenia snu – także u dzieci zdrowych i dorosłych. Na podstawie tych doświadczeń skonstruowano kołdry obciążeniowe (in. sensoryczne), które stymulują wewnętrzne połączenia nerwowe, pomagają redukować ilość produkowanego kortyzolu (hormonu stresu) i potęgować wzrost serotoniny (hormon szczęścia).
Im mniej, tym lepiej
Elektroniczny budzik (lub ten w telefonie schowanym pod poduszką), telewizor naprzeciwko łóżka, oczyszczacz powietrza, ładowarka do laptopa i laptop, a może jeszcze pilot do zdalnego sterowania światłem i klimatyzator? Kiedy rozejrzysz się po swojej sypialni możesz przerazić się, ile elektroniki, „nowych technologii” i gadżetów otacza cię zawsze kiedy kładziesz się spać i otwierasz oczy. Jak możesz się domyślać z różnych względów nie działają one korzystnie na twój sen – nie tylko ze względu na emisję niezdrowego światła niebieskiego. Jeśli chcemy wracać do korzeni, musimy zastanowić się, dlaczego ludzie pierwotni efektywniej spali w pustych i ciemnych jaskiniach niż współcześni ludzie w towarzystwie technologii rodem z NASA. Czy wybudzał ich dźwięk Iphona spod poduszki? Czy ich ciało chłodziły klimatyzatory? A może czytali do snu wiadomości ze świata lub – co gorsza – maile z pracy? Nie uważasz więc – drogą konkluzji – że im mniej, tym lepiej?
Więzień w złotej klatce
Życie wśród nowych technologii wytworzyło w społeczeństwach bardzo ciekawe tendencje – z jednej strony chętnie z nich korzystamy, a z drugiej stajemy się ich więźniami. W końcu wygodnie jest płacić telefonem czy odbywać spotkania online, jednak dlaczego w efekcie zamiast mieć więcej czasu ciągle nam go brakuje? Nauczyliśmy się żyć w niesłychanym tempie, oswoiliśmy się z chaosem, a stres kładzie się z nami do łóżka niemal każdej nocy, jak stary dobry małżonek. Pobudzamy się coraz większą ilością kofeiny, by wycisnąć z siebie jeszcze więcej, pracować dłużej i wydajniej, a na końcu narzekamy, że „nie wiadomo dlaczego” cierpimy na zaburzenia snu. Co więc zrobić, by cieszyć się zdrowym i efektywnym snem? Przede wszystkim musimy dbać o „czystość” głowy i umysłu, a są na to naprawdę różne sposoby, spośród których każdy znajdzie coś dla siebie. Medytacja, joga, sport, spisywanie „za i przeciw”, listy oraz harmonogramy, higiena snu, znalezienie hobby i wiele innych. Liczy się efekt, bo zrelaksowana dusza to spokojne i zdrowe ciało.